Chyba każdy choć raz, trzymając w dłoni na przykład dorodnego pomidora z kropeczką pleśni, zastanawiał się, czy nadal można go zjeść, jeśli odkroi się zepsutą część. Sanepid przypomina, by nigdy tego nie robić.
Pleśń to jeden z widocznych sygnałów, że żywność uległa zepsuciu i nie nadaje się do jedzenia. Pojawia się na wszystkich produktach spożywczych, które zawierają wodę – zarówno świeżych, jak i przetworzonych. Jednak i suche jedzenie również może spleśnieć, jeśli zostało zawilgocone chociażby na skutek przechowywania w zawilgoconym otoczeniu. Najszybciej pleśnieją produkty pozbawione konserwantów lub takie, które zawierają ich stosunkowo niewiele. Toksyczny grzyb może przybierać różny wygląd, od sinych wykwitów po biały puszek.
Nie wystarczy pozbycie się wyraźnych oznak pleśni z pożywania, aby uznać, że nadaje się ona do spożycia, o czym właśnie przypomniał Sanepid.
„Jeżeli na produkcie spożywczym pojawia się pleśń, oznacza to, że może ona znajdować się także w głębszych warstwach żywności. Odkrojenie spleśniałej części nie wystarczy. Dla własnego dobra, takiego produktu należy pozbyć się w całości” – zaleca Sanepid.
Zjedzenie pleśni może doprowadzić do zatrucia, nawet ciężkiego, przyczynić się do rozwoju chorób lub uszkodzenia płodu, a w skrajnych przypadkach doprowadzić nawet do śmierci.