Wszystko drożeje, ciągle słyszy się o szalejącej inflacji, jednak cena tego owocu w tym roku całkiem zwariowała. Na pewnym bazarku kilogram czereśni kosztował 260 zł!
Ceny nowalijek każdego roku mogą przyprawić o zawrót głowy, jednak w roku szalejącej inflacji odleciały w kosmos. Bo wyobraźmy sobie, że właśnie otrzymaliśmy świadczenie 500 plus. Gdy kilka lat temu wchodziło ono w życie, pozwalało na pokrycie zasadniczych kosztów utrzymania dziecka przez miesiąc. No to teraz za „pięćsetkę” można kupić mu dwa kilo czereśni – w dodatku niecałe.
Cena jest oczywiście przesadzona, a w internecie pojawiły się nawet głosy, że to fałszywka, także w osiedlowym warzywniaku raczej jej nie uświadczycie. Niemniej cena pierwszych czereśni będzie wysoka. Nie są to oczywiście owoce polskie, gdyż nad Wisłą drzewa dopiero zakończyły kwitnienie. Obecnie dostępne w handlu czereśnie importowane są na przykład z Hiszpanii. W hurcie cena takich owoców rzeczywiście oscyluje wokół 170 zł za kilogram. Po doliczeniu marży detalisty może więc ona przekroczyć 200 zł.
Polska czereśnia pojawi się na rynku na przełomie czerwca i lipca, a jej cena będzie zdecydowanie niższa. Na poziom z zeszłego roku nie ma co jednak liczyć.