Jeśli po nowym roku planowaliście wizytę w ulubionej restauracji, nie mamy dla was dobrych wieści. Sądząc po najnowszej wypowiedzi ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, gastronomia jeszcze długo pozostanie zamknięta.
Już od 24 października lokale gastronomiczne mogą prowadzić sprzedaż jedynie na wynos lub z dowozem. To ogromny cios dla całej branży – szczególnie cierpią restauracje nastawiane na organizację imprez. Wiele firm już wypadło z rynku. Inne są na granicy wytrzymałości. Przypomnijmy, to już drugi lock down gastronomii w tym roku. Nic więc dziwnego, że wraz z rozpoczęciem sczepień przedsiębiorcy z nadzieją wypatrywali informacji o zniesieniu restrykcji. Niestety, usłyszeli coś zupełnie przeciwnego.
O plany związane z otwarcie gastronomii minister zdrowia Adam Niedzielski był pytany na antenie Radia Zet.
– Jeżeli miałbym dokonywać jakiejś hierarchii elementów, które będą które będą otwierane, to akurat siłownie i restauracje są raczej na końcu tej listy niż na początku – powiedział Adam Niedzielski, dodając, iż najpierw przywracany ma być handel i szkoły.
Według szacunków aż jedna trzecia lokali gastronomicznych nie przetrwa obecnego kryzysu.