Sushi to znana na całym świecie potrawa, która bazuje na świeżych produktach i sztuce estetycznej kucharza. Jest lubiana w wielu krajach, ogromną rzeszę fanów posiada również w naszym kraju. Szef Kuchni Sushi Bistro Karol Osiński, z myślą o miłośnikach tego dania, przygotował ciekawostki, które zaskoczą wszystkich amatorów „surowej ryby otulonej ryżem”.
Tokio to miasto przepełnione niezwykle ciekawą kulturą i obyczajowością, jest ono również uznawane za stolicę oryginalnego smaku jaki zawarty jest w sushi. To właśnie z tym miejscem kojarzymy najlepszych szefów kuchni przyrządzających potrawę na bazie ryżu, ryby i wyselekcjonowanych dodatków. Niby danie bardzo powszechne, jednak kryje mnóstwo tajemnic, które mogą zadziwić nawet największych entuzjastów tej potrawy.
Już samo miejsce pochodzenia sushi przynosi zaskoczenie. Utożsamiana z tą potrawą Japonia nie jest tak naprawdę krajem, który zapoczątkował praktykę przygotowywania marynowanego ryżu z dodatkiem surowej ryby. To Chiny wprowadziły proces fermentowania ryb, wykorzystując ugotowany ryż.
Pierwsze wzmianki o sushi pochodzą już z VI wieku. W okolicach rzeki Mekong, na półwyspie Indochińskim, tworzono metody na przechowywanie łowów. Najlepszą substancją fermentującą okazał się ocet ryżowy, pozwalający utrzymać jedzenie w dobrym stanie. Japończycy przejęli tę sztukę, doskonalili i spopularyzowali. To właśnie powyżej opisane praktyki wykorzystywane są we współczesnych, cenionych suszarniach.
– Z historii powstawania tego dania warto również wiedzieć w jaki sposób pozyskiwano kiedyś wodorosty nori, które służą do owijania ryżu. Otóż z dna łodzi godzinami zeskrobywano grubą warstwę alg, a następnie prasowano na arkusze i suszono na słońcu. To właśnie ta metoda zapoczątkowała tradycję tworzenia rolek, które dzisiaj kojarzą nam się z elegancją i wyrafinowaniem – mówi Karol Osiński, Szef Kuchni Sushi Bistro.
Obecnie Japonia jest jedynym państwem, które tworzy sushi tak, aby było jak najbardziej zbliżone do oryginalnej formy. To jedyny kraj, w którym nie mrozi się surowej ryby przed podaniem. Normy europejskie nakazują, żeby zamrozić rybę w temperaturze -20 stopni Celsjusza co najmniej dobę przed spożyciem. Wynika to z konieczności pozbycia się pasożytów, które mogą się w niej znajdować. Tylko japońscy masterzy, trenowani przez wiele lat, potrafią określić gołym okiem czy dana ryba jest zainfekowana. Te umiejętności pozwalają na podanie „surowizny” w najlepszym możliwym stanie jednocześnie z zachowaniem najdawniejszej tradycji.
Najodważniejszych miłośników sushi przyciąga ryba o nazwie fugu. Charakteryzuje się ona nie tylko wyjątkowo delikatnym smakiem, ale jest również nazywana najbardziej ryzykownym specjałem świata. W jej wnętrznościach znajduje się śmiertelnie trująca substancja, a jej obróbką zajmować się mogą tylko najlepiej wykwalifikowani i wyselekcjonowani sushi masterzy w Japonii. W żadnym innym kraju nie ma możliwości spróbowania tej potrawy, ze względu na kwestie bezpieczeństwa.
– Sushi Bistro w swojej filozofii rolowania sushi oddaje hołd japońskiej tradycji tej sztuki oraz przywiązuje szczególną uwagę do jakości składników. Gwarancja ich świeżości i pochodzenia jest tajemnicą wyśmienitego smaku, który doceniają goście naszych restauracji. Każdy z lokali spod szyldu Sushi Bistro gwarantuje celebrację tego dania w najlepszym japońskim stylu – dodaje Karol Osiński.