Mają podobne nazwy, podobnie też wyglądają, smakują zupełnie inaczej. Kminek i kmin rzymski, znany też jako kumin, to przyprawy z dwóch różnych światów kulinarnych. Podczas gotowania nigdy nie należy stosować ich zamiennie, gdyż nadają potrawie zupełni inny smak.
W kuchni polskiej kminek jest przyprawą dobrze znaną i często stosowaną. Można spotkać go w różnego rodzaju daniach i produktach: od kapusty kiszonej, przez wędliny, zupy i gulasze aż po sery i wypieki. Ma bardzo charakterystyczny smak, ale ceniony jest także za swoje właściwości – ułatwia trawienie i zapobiega wzdęciom, a u dzieci niweluje kolki. Z nasion wytwarza się olejek leczniczy. Kminek zwyczajny jest rośliną, która w naszej części Europy występuje pospolicie na łąkach i polach.
Kmin rzymski, albo też kumin, to z kolei roślina pochodząca z rejonu morza śródziemnego, rozpowszechniona w krajach Bliskiego i Dalekiego Wschodu. Jest jedną z roślin biblijnych. Wyglądem przypomina nasiona kminku, ale kryje się w nich zupełnie inny aromat. Kumin jest nieodzownym składnikiem przyprawy curry, ale równie często stosowany jest solo, w całości lub zmielony. Doprawia się nim na przykład izraelską szakszukę czy marokańską zupę harira. Ma zastosowanie lecznicze: rozgrzewa, działa przeciwzapalnie, ułatwia trawienie, pobudza układ krążenia. Kmin rzymski jest rośliną ciepłolubną, dlatego nie jest uprawiany w Polsce. Jeszcze kilka lat temu trudno dostępny, dziś można znaleźć go na niemal każdej półce z przyprawami.