Goloneczki, polędwiczki, flaczki, kotlety i kiełbasy – te i inne mięsne frykasy towarzyszą Magdzie Gessler przez wszystkie sezony Kuchennych Rewolucji. Dlatego jej fani z lekkim niedowierzaniem przyjęli informację, że restauratorka radykalnie ograniczyła jedzenia mięsa, w zasadzie przechodząc na wegetarianizm. To jednak szczera prawda.
Fani pani Magdy od jakiegoś czasu komplementują ją, że promienieje i schudła. Gdy restauratorka w kilku wywiadach opowiedziała o swojej nowej diecie, układanka zaczęła tworzyć całość. Przysłużyła jej się dieta wegetariańska.
– Osobiście prawie zrezygnowałam z mięsa, bo jest niezdrowe. Najgorsze jest mięso wieprzowe i drobiowe. Kurczak jest zabójczy, a wątróbki kury to tak, jakby ktoś pchał sobie prosto do buzi truciznę. To tak, jakbyśmy połknęli coś z szamba. Trzeba bardzo uważać, co się je (…) Kiedy zjem kawałek cielęciny czy wołowiny, która jest karmiona antybiotykiem, natychmiast mam taką wysypkę, że muszę jechać na kroplówkę z kortyzolu – opowiadała podczas konferencji prasowej Fundacji Kwiat Kobiecości już kilka miesięcy temu.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Loeve !!!!! Pokochajcie sie .., moje kochane#mg #besos a wówczas wtedy bedziemy kochane #mg #besos
Magda Gessler opowiedziała także jak wygląda jej codzienne menu.
– Moja dieta obfituje teraz głównie w warzywa i kasze. Uwielbiam awokado, pomidory, bakłażany, granaty, owoce mango i ubóstwiam maliny. Przez cały dzień piję też ciepłą wodę (…) Każdy dzień zaczynam od skromnego, ale cudownego śniadania: jem zawsze jajko na miękko, w akompaniamencie soku z limonki oraz grejpfrutów, do tego szklanka letniej wody, mały łyk niezbyt mocnej kawy, od czasu do czasu z finiszem w postaci plastra chudego, białego sera – powiedziała.
Restauratorka przyznała, że do skręcenia w stronę wegetarianizmu skłonił ją syn Tadeusz. Jednocześnie ze względu na swoją pracę, której nieodłączną częścią jest degustowanie, przynajmniej na razie nie może całkowicie zrezygnować z jedzenia mięsa.