Słynna restauratorka i osobowość telewizyjna szuka pracownika na zmywak w jednym ze swoich lokali. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie szokująca dla wielu osób stawka godzinowa, którą oferuje kandydatom.
Ogłoszenie pojawiło się na jednej z branżowych grup gastronomicznych na Facebooku. Zamieściła je należąca do Gessler restauracja U Fukiera na Starym Mieście w Warszawie.
“Poszukiwana osoba na zmywak do restauracji ‘U Fukiera’, Rynek Starego Miasta 27. Praca w systemie 2/2, w godzinach 10-23. Stawka 13zł/h” – czytamy.
Niestety nie wiadomo, czy to kwota netto czy brutto. Mimo to po zamieszczeniu ogłoszenia w internecie wylała się fala komentarzy. Wiele osób uważa, że stawka jest śmiesznie niska jak za ciężką i niewdzięczną pracę, którą musi wykonywać pomywacz.
“Śmieszy mnie to, bo gdy oglądam jej program często mówi, że należy szanować pracowników i odpowiednio oraz terminowo ich wynagradzać. A tu takie coś. Życzę powodzenia w szukaniu naiwnych” – skomentowała jedna z użytkowniczek Facebooka.
Część osób dziwi się jednak, o co całe zamieszanie.
“Jest to normalna stawka jak za pracę niewymagającą żadnych kwalifikacji, więc nie rozumiem, skąd takie oburzenie. Poza tym to mniej więcej tyle, co najniższa krajowa, a w knajpie przecież dochodzą napiwki i inne bonusy” – komentuje Marek.
Wygląda jednak na to, że stawka zaproponowana przez restaurację Gessler szczególnie nie wyróżnia się na tle tego, co oferują inne lokale. W dużych miastach za pracę na zmywaku firmy płacą zazwyczaj do 15 zł na godzinę. Być może wystarczy na skromne życie, jednak na schabowego z kapustą za 57, za którego U Fukiera życzą sobie 57 zł, pomywacz raczej nie będzie mógł sobie pozwolić.