Blogerka znana jako Zhang zajmuje się zdrową żywnością. Tym razem miała opowiadać o dobroczynnych właściwościach aloesu. Transmitowała na żywo, jak wgryza się w soczyste liście. Tyle tylko, że roślina, którą wzięła za aloes, wcale nim nie była. Pomyłkę okupiła zatruciem.
Zhang szybko zorientowała się, że coś jest nie tak. Agawa Amerykańska, którą miała w ustach w przeciwieństwie do aloesu jest gorzka. W odróżnieniu od niego ma także właściwości drażniące. Blogerka miała zwymiotować, a na jej skórze pojawiła się wysypka. Trafiła do szpitala.
Agawa amerykańska jest używana do produkcji różnego rodzaju specyfików używanych w medycynie naturalnej czy choćby do produkcji tequili, jednak wymaga specjalnej obróbki, która redukuje ilość drażniących związków.