Utarło się, że żółtka o ciemnym zabarwieniu, wpadające wręcz w kolor pomarańczowy, świadczą o dobrej jakości jajek. Rzeczywiście, kiedyś można było trzymać się takiej zasady, dziś, w czasach przemysłowej produkcji, wcale nie jest to takie oczywiste.
Polacy jedzą sporo jajek i to w przeróżnych postaciach. Niemal każdy po prostu kupuje je w sklepie. Już przy półce mamy wybór. Wystarczy spojrzeć na pierwszą cyfrę oznaczenia znajdującego się na każdej skorupce.
- 0 – to jajka z produkcji ekologicznej;
- 1 – jajka od kur, które mają wolny wybieg, mogą wychodzić z kurnika na zewnątrz;
- 2 – jajka z chowu ściółkowego, mogą poruszać się wolno po kurniku;
- 3 –jajka z chowu klatkowego.
Oczywiście zerówki są najlepsze, ale też najdroższe. Za „trójki” zapłacimy najmniej, ich jednak lepiej unikać – zniosły je kury, które całe życie spędziły w klatce. A czy można ocenić jakość jajka po kolorze żółtka?
Dominuje przekonanie, że im ciemniejsze żółtko, tym lepsze jajko. Sporo w nim prawdy. Pomarańczowy kolor świadczy o tym, że kura miała zróżnicowaną dietę opartą nie tylko na ziarnach, ale też świeżej zieleninie bogatej w ksantofile, przede wszystkim luteinę oraz zeaksantynę. Mogą to być liście kalafiora, kapusty, jarmużu, czy też po prostu świeża trawa, którą skubią kury żyjące na wolnym wybiegu. Podobny wpływ ma także kukurydza. Ważne jest także, czy kura miała dostęp do światła słonecznego.
Jednocześnie hodowcy, świadomi preferencji konsumenckich, mogą stosować różne sztuczki, aby żółtka w produkowanych przez nich jajkach były ciemniejsze. To przede wszystkim stosowanie pasz, które mogą mogą zawierać barwniki naturalne czy syntetyczne. Nie zawsze więc kolor żółtka może świadczyć o zdrowej i naturalnej diecie kury, a wyłącznie o barwnikach w pożywieniu, które jednak mogą mieć różne pochodzenie.