Znany kucharz, podróżnik i historyk zwykle występuje w otoczeniu pięknych widoków, zabytków i parujących garnków. Nie tym razem. W tej scenie Robert Makłowicz zostaje porwany przez dwa delfiny, co wywołuje u niego prawdzie szczerą i niemal dziecięcą radość.
Nagranie przeżywa drugie życie. Od kilku dni robi prawdziwą furorę w internecie. Odcinek, z którego pochodzi scena, został zrealizowany kilka lat temu na Kubie. Zobaczcie: