Jak szacują eksperci z Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej, wbrew obostrzeniom normalną działalność wznowiło już 20 tys. przedsiębiorstw gastronomicznych.
Od października w związku z epidemią koronawirusa gastronomia działa w bardzo restrykcyjnym reżimie sanitarnym. Oznacza to, że restauracje mogą sprzedawać swoje wyroby jedynie na wynos lub z dowozem. Wskutek tego cała branża przeżywa głęboki kryzys. Wiele lokali już zniknęło z rynku, inne ledwie wiążą koniec z końcem. Koleje przedłużanie obostrzeń sprawia, że przedsiębiorcy nie wytrzymują i mimo zagrożenia sankcjami ze trony sanepidu i policji zaczynają karmić na miejscu. Jak policzyli eksperci, w całej Polsce takich lokali jest już 20 tysięcy.
Jak oświadczył sekretarz generalny zarządu Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej (IGGP) Sławomir Grzyb, nawet 20 tys. przedsiębiorców gastronomicznych, którzy zostali wykluczeni i pominięci w tarczach pomocowych wznowiło działalność po 18 stycznia – tego dnia miała zakończyć się narodowa kwarantanna, której zasady zostały przedłużone do końca stycznia.
Jak precyzuje, do Izby dotarły informacje, że sanepid tylko jednego dnia przeprowadził ponad 1300 kontroli w ponownie otwartych lokalach. Na tej podstawie można oszacować skalę otwarć.
– Trzeba tu podkreślić, że działalność wznowiły te lokale, które zostały wykluczone lub pominięte w Tarczy 6.0 – tzw. branżowej i Tarczy PFR 2.0. A tych pominiętych jest całe mnóstwo, choćby popularne pierogarnie, które z reguły produkują pierogi i mają wpisaną produkcję, jako wiodące PKD (…) Z kolei wykluczone zostały wszystkie te firmy, które powstały po listopadzie 2019 roku, bo nie mają jak porównać strat rok do roku, bo wówczas jeszcze nie istniały. Albo uruchomiły kolejne lokale po tej dacie i miały wzrost obrotów, przy większych kosztach – zaznacza Sławomir Grzyb.
Natomiast według strony rządowej, w całej Polsce normalną działalność wznowiło zaledwie około 80 lokali.
Jak zapowiada Sławomir Grzyb, przedsiębiorcy działający w branży gastronomicznej uważają, że wprowadzając obostrzenia, rząd nie zapewnił wystarczających rekompensat, dlatego przygotowywany jest pozew zbiorowy przeciwko państwu.