Śledź, botwinka i jogurt czyli chłodnik i sałatka śledziowa w jednym. Okazało się, że to świetne połączenie wręcz stworzonych dla siebie smaków. Ten przepis idealnie sprawdzi się w gorętsze dni, których w najbliższym czasie na pewno nie zabraknie.
SKŁADNIKI:
– Pęczek botwinki
– Około 500 gramów matiasów
– Duży jogurt grecki – może być o obniżonej zawartości tłuszczu
– łyżka chrzanu tartego
– Cebula
– Czosnek
– Żółtko jaja
– Pieprzem
WYKONANIE:
Śledzie moczymy najlepiej przez całą noc, aby pozbyć się soli. Botwinę myjemy. Obrane lub tylko wyszorowane buraczki trzeba pokroić w drobną kostkę i ugotować na parze. Dzięki temu nie oddadzą one koloru wodzie, a dopiero jogurtowi, nadając mu piękny purpurowy kolor. Liście i łodygi kroimy i sparzamy w gotującej się wodzie przez około 3 minuty. Zarówno buraczki, jak i łodygi, powinny być ugotowane jedynie w stopniu al dente, a więc stawiać lekki opór podczas gryzienia. Wrzucamy je do miseczki i czekamy aż ostygną. W międzyczasie drobniutko kroimy cebulę i czosnek. Kroimy również śledzie. Wszystko łączymy z jogurtem i chrzanem, doprawiamy i dokładnie, ale delikatnie mieszamy. Sałatkę trzeba odstawić przynajmniej na kilka godzin, aby składniki się przegryzły, a następnie jeszcze raz przemieszać. Dzięki temu kolor, który w międzyczasie dały buraczki, równomiernie się rozejdzie. Na koniec sałatkę posypujemy jeszcze pokruszonym żółtkiem i świeżym koperkiem.