Polacy pokochali kuchnię azjatycką, a serwujące ją bary i restauracje wyrastają jak grzyby po deszczu nawet w małych miasteczkach. Gdy próbujemy odtworzyć te smaki w domu, zazwyczaj nie wychodzi tak samo. I pewnie nigdy nie wyjdzie, tak jak Azjacie nie wyszłoby zrobienie idealnego żurku śląskiego. Ale można zbliżyć się do smaku z chińskiej knajpy. I nie chodzi tu nawet o dobór składników. Najważniejsza jest technika.
Wiele dań kuchni azjatyckiej wykonuje się metodą „stir fry” (mieszaj i smaż) nieznaną w tradycyjnej kuchni polskiej. Zrobimy ryż smażony z jajkiem, jedno z najpopularniejszych dań kuchni chińskiej, żeby pokazać, w czym rzecz. Liczy się kilka niuansów.
Składniki: 100 gram białego ryżu ugotowanego, olej rzepakowy, cebula, świeże czosnek i imbir utarte z solą, kurkuma w proszku, jajko, sos sojowy. Dodatki mogą być różne lub może ich nie być wcale. My dorzuciliśmy krewetki, poszatkowaną kapustę pekińską, startą marchewkę i zielony groszek.
Tak to zrób: Przygotuj woka, a jeśli nie masz, weź patelnię z cienkim dnem. Zadbaj o to, aby składniki nie były mocno schłodzone ani wilgotne. To ważne. Chodzi o to, żeby bardzo szybko nabrała wysokiej temperatury. Rozgrzej olej. Nie żałuj, musi być go około czterech łyżek. Wrzuć wszystko razem poza ryżem, ale zacznij od krewetek. Ogień pod wokiem musi być maksymalny. Przytrzymaj około pół minuty i zacznij mieszać robiąc kilkusekundowe przerwy, cały czas smażąc na pełnym ogniu jeszcze przez jakieś 3-4 min. Dorzuć ryż, kurkumę, wymieszaj, (ogień cały czas na maksa) zrób trochę miejsca, wlej rozbełtane jajo, poczekaj chwilę i wmieszaj je w całą resztę. Powinny powstać drobinki. Wyłącz ogień, dopraw sosem sojowym i gotowe! Uff, można się przy tym spocić… Podawaj ze świeżym chilli (nam zabrakło, więc użyliśmy płatków). Możesz sypnąć świeżą kolendrą. Jeśli wszystko zrobiłeś jak trzeba, powinno wyjść prawie „jak u Chińczyka”.
Rada: Krewetki możesz zastąpić dowolnym mięsem.