Gdy już robimy sałatkę jarzynową, przeważnie wychodzi nam jej ogromna miska. Też tak macie? Choć bardzo ją lubimy, czasem nie jesteśmy w stanie zjeść wszystkiego. Wówczas najlepiej zapakować sałatkę do słoików lub pudełek i obdarować bliskich, bo mrożenie sałatki to raczej kiepski pomysł.
Tradycyjna sałatka jarzynowa to przysmak, który w polskich domach zazwyczaj pojawia się podczas świąt i różnych uroczystych okazji. Najlepsza jest oczywiście z samodzielnie ugotowanych, obranych i pokrojonych warzyw korzeniowych: ziemniaków, marchewki, selera lub pietruszki. Oprócz tego dodaje się również jajka ugotowane na twardo, korniszony lub ogórki kiszone, majonez, cebulę czy jabłko. Sałatkę po wymieszaniu odstawia się do schłodzenia, aby się przegryzła. Później możną ją przechowywać przez 3-4 dni i w tym czasie zjeść. Niestety, nie ma dobrego sposobu na przedłużenie „życia” sałaki. Mrożenie to bardzo zły pomysł.
Jeśli zamrozimy sałatkę, po odmrożeniu majonez najpewniej się rozwarstwi, a warzywa puszczą wodę i stracą jędrność. Mrożenie źle znoszą także gotowane jajka. W efekcie sałatka zrobi się rozmokła i bardzo nieapetyczna, praktycznie niejadalna.
Jest jeden sposób, aby zamrozić warzywa – można to zrobić tylko po ugotowaniu i pokrojeniu, przed dodaniem, jajek, cebuli ogórków i majonezu. Dopiero po odmrożeniu warzywa łączymy z tymi składnikami. Tak czy inaczej, pobyt w zamrażalniku i tak może źle wpłynąć na smak i konsystencję warzyw.
Sałatkę najlepiej więc przyrządzić na świeżo i zjeść jak najszybciej. Czasem lepiej zrobić jej za mało, niż potem się nią przejeść.