Podczas gotowania warto pamiętać o podstawach chemii i fizyki. Ostatnio boleśnie przekonała się o tym jedna z mieszkanek Warszawy, która płonący tłuszcz na patelni próbowała ugasić wodą. W mieszkaniu doszło do eksplozji.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu na Pradze Południe w Warszawie. Jak tłumaczyła kobieta, podczas smażenia zapalił się olej na patelni. Instynktownie zaczęła gasić go wodą. Wtedy doszło do eksplozji. Jej siła zdemolowała mieszkanie. Z okien wypadły szyby. Niestety, ucierpiała też domowa kucharka. Z poparzeniami kobieta została zabrana do szpitala.
Wybuchowe gotowanie
– Po dojeździe na miejsce zdarzenia przed wskazanym budynkiem zastano na chodniku porozrzucane szkło. Po dostaniu się na piąte piętro wraz z Zespołem Ratownictwa Medycznego napotkano na korytarzu poszkodowaną lokatorkę z widocznymi śladami poparzenia. Kobietą natychmiast zajął się ZRM. Po wejściu do mieszkania stwierdzono, iż w pokoju uszkodzeniu uległy całe drzwi i okna balkonowe oraz podmurówka pod nim, elementy te zostały przemieszczone na balkon. W sąsiedniej kuchni zastano osmolone ściany oraz naczynie z niewielką ilością oleju na kuchence gazowej – relacjonują stołeczni strażacy.
“Pamiętaj chemiku młody, wlewaj zawsze tłuszcz do wody”
Jednocześnie strażacy radzą, co robić, jeśli przytrafi nam się podobna sytuacja. Przede wszystkim nigdy nie należy polewać gorącego tłuszczu wodą, gdyż, podobnie jak w mieszkaniu warszawianki, może doprowadzić to do wybuchu. Równie groźne okaże się posypywanie płonącego tłuszczu solą lub mąką. Efektem będzie jedynie eskalacja pożaru. W pierwszej kolejności należy wyłączyć palniki. Następnie zmoczyć ręcznik, wykręcić i położyć na płonącym naczyniu. Nie można go ruszać do chwili całkowitego wystygnięcia tłuszczu.
Zdjęcia mieszkania po wybuchu wykonane przez straż pożarną: