Jesz kotleta i nie wiesz, że zaraz stracisz fortunę. Nieuczciwi knajpiarze naciągają turystów

4,5 tysiąca złotych za warzywa, ryby i steki dla czterech osób. Taki rachunek dostali studenci, którzy wybrali się  na obiad do restauracji w centrum Wenecji.

Wenecja to jedno z najbardziej obleganych turystycznie miast na świecie. Żerują na tym nieuczciwi restauratorzy wykorzystujący nieznajomość włoskiego swoich gości. Ostatnio media opisują przykre zdarzenie, które przytrafiło się japońskim studentom w jednej z restauracji w samym centrum starego miasta.

Grupa czterech osób zamówiła na pierwsze danie ryby i warzywa, na drugie zaś steki. Szczęki opadły nie za sprawą walorów kulinarnych zamówionych dań, a na widok rachunku opiewającego na 1100 euro, czyli około 4,5 tysiąca złotych. Okazało się, że kelnerzy podali im horrendalnie drogie dania, których nie zamawiali.

Japończycy zapłacili rachunek, jednocześnie zgłaszając sprawę policji, gdyż uznali, że zostali oszukani. Poskarżyli się również burmistrzowi, który jednak wziął stronę restauratora. Ten bronił się, że Japończycy zjedli dania, choć przecież mogli odesłać je do kuchni.

Sprawę nagłośnił ich przewodnik, aby przestrzec innych. Podobne przypadki rzekomo są w Wenecji, a zapewne też w wielu innych turystycznych miastach, na porządku dziennym.