Młode ziemniaki to jeden z największych wiosenno-letnich przysmaków. Wystarczy trochę masła i koperku, po prostu niebo w gębie. W handlu zaczynają się one pojawiać na przełomie maja i czerwca, zatem ziemniaki, które kupowaliście wcześniej, z pewnością nie były polskie.
Należy odróżnić ziemniaki wczesne od młodych. Te pierwsze do Polski trafiają już nawet w pierwszych tygodniach roku z krajów o ciepłym klimacie, jak Izrael czy Tunezja. Takie ziemniaki zwykle uprawiane są w piaszczystym gruncie, dlatego nie ma na nich grudek ziemi. To pierwsza cecha, która odróżnia je od polskich młodych. Zazwyczaj są też całkiem spore, niektóre rozmiarem dorównują zwykłym ziemniakom dostępnym przez cały rok. Warto zwrócić uwagę na skórkę. Wczesne łuszczą się znacznie mniej. Z polskich młodych skórka odchodzi praktycznie po potarciu palcami. Są one również zupełnie małe, nie większe niż piłeczka do ping ponga. No i oczywiście wyróżnia je smak. Te importowane nie mogą się równać z naszymi, żaden smakosz nie ma co do tego żadnych wątpliwości. W żółciutkim miąższu kryje się mnóstwo aromatu.
W maju, czerwcu i na początku lipca w handlu dostępne mogą być zarówno polskie młode ziemniaki, jak i wczesne importowane. Jeśli mamy wątpliwości co do pochodzenia produktu, informacje o kraju uprawy powinniśmy znaleźć na etykiecie z ceną lub na worku. Na targu czy w warzywniaku najprościej po prostu zapytać sprzedawcę.
Młode ziemniaki przygotowujemy na przeróżne sposoby. Po obraniu można je ugotować lub dokładnie umyć i upiec w mundurkach – skórka jest jadalna. Do sałatek czy na placki lepiej wybrać dojrzałe bulwy.