Poznaliśmy zwycięzcę jubileuszowej edycji kulinarnego show MasterChef. Statuetka i 100 tys. zł powędrowały na ręce 23-letniego Maćka Regulskiego z Dąbrowy Górniczej. Jego rywalem w wielkim finale był Mariusz Kisiel.
Do ostatniego odcinka realizowanego w Hiszpanii dotarły także Ela Błaszyńska oraz Renia Semeniuk. Podczas pierwszej konkurencji zadaniem uczestników było przygotowanie dania, którego głównym składnikiem będzie papryka. Najlepiej spisał się Maciek. Bohaterem drugiego zadania było chorizo, tym razem najlepsze danie przygotowała Ela. W trzeciej konkurencji uczestnicy musieli przygotować deser z sera owczego. To trudne zadanie najlepiej wykonał Mariusz, drugi był Maciek, więc obaj trafili do finału.
„Jako przystawką jurorzy zostali uraczeni przez Mariusza sałatką w stylu Tataki. Maciek postanowił zaserwować zupę grzybową, która zachwyciła jurorów. Jako danie główne na talerzach przygotowanych przez Mariusza zagościł homar, Maciek postawił na pierś z kaczki. Deser Mariusza nawiązywał do ulubionego deseru jego kobiety – pudding czekoladowy. Maciek przygotował gruszkę pod kakaową kruszonką” – czytamy na stronie programu.
Ostatecznie to Maciek wywalczył większe uznanie jurorów. Poza statuetką i nagrodą pieniężną w wysokości 100 tys. zł otrzymał także staż w trzygwiazdkowej restauracji, wtedy popłynęły łzy. „Ze szczęścia płakałem pierwszy raz w życiu” – mówił Maciek. Wyraźnie poruszona była też Magda Gessler, która powiedziała, że tak duży talent zdarzył się w MaserChef po raz pierwszy.
Jesteśmy bardzo ciekawi dalszych losów Maćka. Gratulujemy!