Kultowa restauracja Pekin w Warszawie niestety dołącza do grona lokali, które do bankructwa doprowadziły obostrzenia wprowadzone w związku z epidemią koronawirusa. Obroty firmy spadły do około 10 procent w porównaniu do stanu sprzed pandemii, a czynsz pozostał ten sam. Narastające długi zmusiły właściciela do podjęcia bardzo trudnej decyzji.
Restauracja działająca na warszawskim rynku gastronomicznym od 30 lat prawdopodobnie zakończy działalność w połowie marca. Niestety, właściciel budynku nie zgodził się na obniżenie czynszu wynoszącego aż 35 tys. zł. Jak podał Business Insider, który opisał dramatyczną sytuację właściciela, długi z tego tytułu wynoszą już 350 tys. zł. Obecnie w lokalu nadal można zamawiać jedzenie na wynos, jednocześnie firma wyprzedaje wyposażenie.
“Najprawdopodobniej będziemy czynni do połowy marca. Jeśli ktoś jest chętny zakupem naszej porcelany, antyków, ubrań, urządzeń, generalnie wszystkiego, to zapraszam to kontaktu na priv” – czytamy na profilu społecznościowym Pekinu.
Właściciel nieruchomości szuka już nowego najemcy.
Restauracja Pekin została założona na początku lat 90. przez Jingshenga He, emigranta z Chin. Z czasem stała się kultowa i jadały w niej największe sławy, jak i zwykli Polacy ciekawi nowych smaków.
“Straszna szkoda. Pomimo że byliśmy tam dawno , dobrze pamiętamy ferie smaków , egzotyczne połączenia słodko kwaśne pikantne. Wielka strata dla fanów chińskiej kuchni” – napisał jeden z klientów.
Jak na razie rząd nie ogłosił, kiedy restauracje znów będą mogły obsługiwać klientów na miejscu. Nieoficjalnie mówi się, że ogródki będą mogły zacząć funkcjonowanie po Wielkanocy.