Praktycznie wszystko zdrożało, szczególnie widać to podczas codziennych zakupów. Niektórzy producenci, chcąc ograniczyć wzrost cen, niepostrzeżenie zmniejszają wagę swoich produktów. Z czymś takim właśnie spotkali się miłośnicy kultowego Ptasiego Mleczka.
Klienci regularnie zaopatrujący się w swój ulubiony słodki przysmak zaczęli zauważać, że pudełko zrobiło się jakby lżejsze. Po sprawdzeniu gramatury wszystko stało się jasne – z 360 gramów spadła ona do 340 gramów. Jednocześnie przypominają oni, że to nie pierwszy taki ruch ze strony producenta. Jeszcze w latach 90. waga czekoladek wynosiła aż 500 gramów.
Lotte Wedel, producent Ptasiego Mleczka, postanowił odnieść się do sytuacji. Firma tłumaczy, że zmniejszając gramaturę, chce ograniczyć wzrost ceny produktu, na który z kolei wpływają najszybciej od 30 lat rosnące ceny surowców jak cukier, mleko czy masło, ale też koszt produkcji opakowań.
„W obliczu tych wyzwań zależało nam na przemyślanej i świadomej optymalizacji, która zakłada przede wszystkim utrzymanie niezmiennej jakości i smaku naszych produktów” – przekazał Wedel w wypowiedzi cytowanej przez Portal Spożywczy.
Firma bezpośrednio odpowiada również niezadowolonym klientom w swoich mediach społecznościowych. Poza Ptasim Mleczkiem zmniejszyła się również gramatura czekolad.
„Aktualnie ze względu na historyczny wzrost cen surowców kluczowych dla branży słodyczy tj. mleko, cukier, masło czy surowce opakowaniowe, podobnie jak inni producenci w branży, zostaliśmy zmuszeni do wdrażania optymalizacji kosztowych, a także wprowadzenia podwyżek cen naszych produktów. Ponieważ jednak jedynie w części kompensują one koszty wzrostów cen zdecydowaliśmy się na zmianę gramatury wybranych produktów w naszym portfolio. Dokładną wagę każdego z nich znaleźć można na opakowaniu. W ten sposób jesteśmy w stanie uniknąć dużo wyższych podwyżek cen produktów – ok 50% zamiast obecnych 20% – które byłyby dotkliwie odczuwane przez klientów” – czytamy.
Częste szczególnie w ostatnim czasie zjawisko redukcji wagi produktów na nawet swoją nazwę – to „downsizing”. Producenci próbują w ten sposób pozornie ograniczyć skutki inflacji w cenach swoich produktów, ale rzadko udaje się to niepostrzeżenie. Wielu klientów wprost stwierdza, że wolałoby zapłacić więcej, aby otrzymać dotychczasową ilość swojego ulubionego produktu.
